Historia
Zapach opowiada historie i przywołuje wspomnienia.
Gdy pomyślę o zapachach, które najbardziej zapadły mi w pamięć, od razu przenoszę się do Bazyliki Świętego Piotra na Watykanie. Gdy mieszkałem w Rzymie, bardzo często przychodziłem tam, by na chwilę zostawić w tyle tętniące życiem miasto. Nigdy nie zapomnę woni chłodnego marmuru i przenikającej powietrze atmosfery spokoju, dostojeństwa i łączności z poprzednimi pokoleniami. Zawsze marzyłem, by odtworzyć ten zapach.
Tworzeniem świec postanowiłem jednak zająć się po wizycie w innym miejscu – paryskim showroomie Ricka Owensa. Tam dominował kolejny zapach, który zawsze będzie w mojej pamięci. Zupełnie unikatowy, intensywny, inspirowany włosiem konia, dopasowany do tematyki ówczesnej kolekcji. Wtedy uderzyło mnie, jak istotne znaczenie dla charakteru miejsca mają zapachy i zacząłem zastanawiać się, dlaczego tak dużo uwagi poświęca się perfumom, a relatywnie niewiele świecom, które nadają zapach miejscu, w którym przebywamy.
Misja
Szczególnie zależy mi, by stanąć w opozycji do masowej produkcji – oddać hołd tradycji najlepszych europejskich manufaktur. Wskrzesić ducha rzemiosła, postawić na pracę ludzkich rąk, którą szczególnie cenię. Jestem przekonany, że misja marki nowoczesnej, zakorzenionej mocno w tradycji europejskich manufaktur będzie dawała satysfakcję moim klientom.
Wizja


Symbolika Logo
Sama nazwa marki i jej logo pochodzą od charta. Nie jest to przypadkowe – charty to moje ukochane psy, jestem obecnie właścicielem dwóch Alami i Leo. Od wieków charty były cenione ze względu na swoją dostojność, siłę i sprawność, mnie najbardziej urzeka jednak ich upartość, której jednocześnie towarzyszy olbrzymie oddanie. Wybór nazwy miał związek z jeszcze jednym intrygującym faktem: charty to jedyne psy, które nie posiadają własnego zapachu, przejmują natomiast zapach właściciela i otoczenia. Ta ciekawostka sprawiła, że charty wydały się idealną inspiracją do stworzenia marki związanej z zapachami.
Tak narodziła się marka GREYHOUND CANDLE.

CHART

SKRZYDŁA
